A.D. +1273: Cudowne wyleczenie śmiertelnie chorego chłopca
Mikołaj zachorował tak, że nie dawał znaku życia.

Gdy przyszła agonia, matka Bogusława zaczęła gorąco wzywać świętego:

"Święty Jacku, przez ciebie Bóg cuda działa, błagam, pocieszyć mnie nieszczęśliwą wdowę i przywróć dawne zdrowie synowi mojemu, który walczy ze śmiercią, jeżeli to uczynisz, przyrzekam Ci, że aż do mojej śmierci będę pościła co środę".

Gdy z płaczem skończyła modlitwę, natychmiast syn powiedział:

"Mamo moja najdroższa, daj prędko jeść, bo św. Jacek mnie uzdrowił".