Św. Jacek otrzymał biały habit dominikanina w klasztorze św. Sabiny. Został tu przyjęty do zakonu i przebywał przez dłuższy czas, przysposabiając się do życia według reguł dominikańskich i do działalności misyjnej. W klasztorze znajduje się kaplica poświęcona św. Jackowi. Zobaczcie jaka piękna.  Stąd kult naszego Świętego rozprzestrzenia się na cały świat.

rzym_2007_125 rzym_2007_124Do św. Sabiny najlepiej dotrzeć od stacji metro „Circo Massimmo”. Idąc wzdłuż słynnego hipodromu, na którym w starożytności odbywały się szalone wyścigi rydwanów. Oczami wyobraźni można podnieść ze szczątków ruin dawne pałace cezarów, które górują nad tą wielką areną. Po dojściu do środka bieżni hipodromu należy przejść obok pomnika Mazziniego , w górę, do ul. św. Sabiny prowadzącej w górę przez ogrody różane do wrót klasztoru.

rzym_2007_142 dsc_0096Przed brama klasztorną po prawej stronie miniemy fontannę źródło wody ( podobne do "ust prawdy”) z którego od wieków tryska woda, o dziwo smaczna i chłodna, jest ukojeniem dla spragnionych po wędrówce ulicami w górę. Woda ta jest zdatna do picia, taka jak we wszystkich fontannach w Rzymie.

Do klasztoru wchodzi się przez stare, pewnie tysiącletnie drzwi.
Za nimi wnętrze bazyliki, surowe w swym wystroju, jakże mocno odbiegające wystrojem od innych renesansowych i barokowych  bazylik rzymskich,  jednocześnie utwierdzające w przekonaniu o swej niezmienności przez ostatnie osiemset lat. Zapewne to wnętrze w takiej samej formie widział modlący się tutaj św. Jacek. Specyficzny zapach starożytności jest drugim dowodem historycznej wieczności tego miejsca. To przecież jeden z najstarszych kościołów chrześcijańskich w Rzymie,  zbududowany w czasach cesarza Konstantyna Wielkiego. Z prawej strony,  przy głównym ołtarzu jest kaplica św. Jacka, naprzeciwko kaplicy św. Katarzyny. Stojąc przed kaplicą jackową poczułem satysfakcję, że oto po latach zrealizowałem zamierzony cel przybycia tutaj. Kaplica jest słabo oświetlona. Nie ma nigdzie informacji turystycznej, że ta wspaniała kaplica poświęcona jest świętemu znad Wisły. Inaczej, niż pod kaplicą jego siostry zakonnej św. Katarzyny, na co patrzę ze smutkiem.( Ps. zmieni się to za 2 lata )

dsc_0098 dsc_0099Wewnątrz znane mi z internetu obrazy przedstawiające św. Jacka i obrazy z jego życia. Zwłaszcza jeden jest charakterystyczny, bo przedstawia moment obłóczenia św. Jacka w habit zakonny przez Św. Dominika - czyli symboliczny moment przyjęcia do zakonu.  Niestety wejście do kaplicy oddzielone jest kratą. Przed nią palą się świeczki od tych, którzy złożyli u stóp ołtarza swoje modlitwy i intencje. Poprzez kratę robimy własne zdjęcia do internetowej kolekcji. 

Modląc się przed ołtarzem św. Jacka w tym znaczącym miejscu dla historii jego kultu,  nachodzi refleksja, że stąd właśnie wyszedłeś Św. Jacku jako żarliwy kaznodzieja obdarzony hojnie wszelkimi łaskami z ziarnem wiary, które zasiałeś w winnicy Chrystusowej w dalekim kraju Słowian,  aby wydało owoc o smaku  przepełnionym zaufaniem do Ciebie i Twojego Mistrza, a naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Po latach wędrówki przez północne krainy wróciłeś tu ponownie, jako Święty,  wyniesiony na ołtarze,  a plony  z Twego siewu zbierzemy w sobotę 2.06.2007r na Lednicy, gdzie spotka się młodzież, aby uczcić 750- tą rocznicę Twojej śmierci.

rzym_2007_146

Bazylika św. Sabiny na Aventynie i zabudowania klasztorne otaczają ogrody, które prowadzą do tarasu, z którego roztacza się panorama Rzymu z kopułą Bazyliki św. Piotra na horyzoncie.  Kiedy patrzyłeś w tym kierunku św. Jacku nie widziałeś tych budowli. Wówczas zapewne rozciągał się tutaj widok na port na Tybrze i stare ruiny cesarskiego Rzymu. Twój Rzym był po prawej stronie w kierunku Lateranu, na którym przebywał wówczas Papież. Dziś widok w tym kierunku zasłonięty jest budynkami. Rzym w twoich czasach był morzem ruin starożytnych, tyle pozostało ze stolicy imperium cezarów. był małym zaledwie kilkutysięcznym miastem nawet papieże bywali tu niechętnie.

 

rzym_2007_145

Dzisiaj turyści odpoczywając  thumb_rzym_2007_159w  ogrodach Klasztornych siedzą w cieniu pod drzewami na trawie. Też zatrzymujemy się na chwilę dla relaksu i w narożniku ogrodu znajdujemy jeszcze jeden symbol upamiętniający dawne czasy. Rosną tu  nieliczne drzewka pomarańczowe, tradycja mówi, że sprowdził je tutaj św. Dominik. Wyglądają jak rajskie jabłonie.

 

 

 Nasze Ewy postanowiły zainscenizować biblijną scenę kuszenia, co dla humoru jako odrobina profanu w tym uświęconym miejscu też uwieczniliśmy na fotografii. Ewy niestety były za małe, aby sięgnąć choć pod jeden owoc z tego drzewa. Był zamiar "grzechu", ale bez dokonania czynu.

 

Jedno z tyc ss133h drzew - traktowane przez zakonników nieomal jak relikwia - podobno posadził osobiście św. Dominik. Przedstawiamy je na zdjęciu. Może to pod nim Dominik rozmawiał z Jackiem

 

Bądź pozdrowiony Św. Jacku właścicielu winnicy wiary w kraju Polan.
My wracamy na Forum Romanum i dalej pójdziemy do Bazyliki Matki Bożej Anielskiej,  aby spotkać się tam z Tobą w kaplicy, odkrytej w ostatniej chwili w internecie przez Iwonę.

Napisano w samolocie z Rzymu.