Różaniec i modlitwę różańcową do Matki Bożej przyniósł do Polski św. Jacek. Przejął ją w gorliwości ucznia od św. Dominika. Wrosła ona w serca ludu Bożego nad Wisłą. Kiedy w obronie przed Turkami papież wezwał narody Europy do modlitwy różańcowej do Maryi z prośbą o pomoc, zesłała Ona Europie, obrońcę chrześcijaństwa, króla Jana III Sobieskiego z rycerstwem polskim. Chwała  zwycięzców, była nagrodą za gorliwą miłość do Matki Bożej. Takie było żniwo Jackowego zasiewu. Huzarzy atakowali kopią, niosły ich skrzydła, a przed ciosami Turka ochraniał różaniec schowany pod pancerzem. O wpływie potęgi  Modlitwy Różańcowej na historię, warto rozeznać w internecie.

 

ks. Józef Orchowski w „TRYPTYKU RóŻAŃCOWYM" tak pisze o tajemnicy
i testamencie św. Jacka:

"Tajemnicą Jackową i jego największą zasługą jest to, że wychował Naród Maryjny, ożywił kult Maryjny i złotymi ogniwami różańca św. i bogatym kultem Maryjnym związał Naród z Jej tronem na wieki. Naród zaś polski rozkochał się w swej Matce, Pani, Hetmance i Królowej i nazwał się "niewolnikiem Maryi".

Naród polski, wiedziony nadprzyrodzonym instynktem, nie dał sobie wydrzeć z rąk różańca, z serc - miłości, a z obyczaju rodzimego - cnót Maryjnych.

Udał się nadzwyczajnie Jackowy siew. Paciorki, które Maryja zleciła Dominikowi, hojną ręką rozsiane i pracowicie kultywowane, rozrosły się i rozpleniły w wielki ogród Maryjny, w Jej Królestwo.

Za jego apostolski znój, pot, zmęczenie, cierpienie, głód i straszną poniewierkę podjętą dla Jej imienia - które niósł między ludy i narody - nagrodziła go po królewsku. Przyszła po niego w dzień swej chwały, w dzień Wniebowzięcia, i zabrała go do Królestwa swego Syna, koronując go podwój na koroną: dziewiczej czystości i Doktora, uczącego narody mariologii w praktyce."

Czytajcie dalej