Jest taki czas, kiedy człowiek staje bezradny wobec żywiołu, zawodzi wszystko, na co liczył, aby obronić się przed zagrożeniem, lecz ono go nie odstępuje. W takich chwilach pozostaje jedynie modlitwa do Miłosierdzia Bożego.

W dawnych wiekach wylewy Wisły również powodowały wiele nieszczęść, wówczas zaś, św. Jacek był znanym orędownikiem broniącym ludzi w Ziemi Chełmińskiej od zagrożeń powodzi.  O tym piszą - Marek Zieliński i Anna Somborska Zielińska w książce pt. „ Kościół Świętych Piotra i Pawła. Wyd. „Bernardinum „ 2005 r. Na stronie 29 dowiadujemy się, że w Chełmnie w tym to kościele  była kaplica pw. św. Jacka cyt... nabożeństwa odprawiano w niej okazjonalnie na życzenie wiernych, uznających św. Jacka za patrona chroniącego przed groźnymi wylewami Wisły.
Rozebrano kaplicę w 1834 r. a o ówczesnej roli kultu obrońcy przed powodzią, świadczy utrwalone na piśmie ludowe podanie o tym, że gdy kaplicę rozbierano, dwóch przechodzących menonitów miało powiedzieć znaczące słowa cyt...” Mój Boże, mój Boże [...] dostaniem teraz, co rok wielką wodę, bo nam naszego Jacka obalili” *)
Dzisiaj z Iwoną byłem w Chełmnie, szukając pamiątek Jackowych, kupiłem książkę i odkryłem to świadectwo. Patrząc na rzekę wydaje się, że Wisła miastu temu nie zagraża, choć stan jej jest wysoki i tworzą się rozlewiska. Z lękiem myślę o domach stojących w pobliżu wałów i ze smutkiem o tych, co już ucierpieli w górnym jej biegu. W kościele, w którym ty wsłuchiwałeś się w modlitwy naszych przodków, modlę się -tak jako oni,  prosząc o wstawiennictwo za wioskami i miastami,  aby wody się cofnęły a ludzie, choć dotknięci nieszczęściem odbudowali swoje domy. Pomóż, tak jak robiłeś to tu przed wiekami.

Zapraszam Internetową Wspólnotę Modlitewną św. Jacka o modlitwę w intencji powodzian.

*) J. Fankidejski, Utracone kościoły i kaplice w dzisiejszej diecezji chełmińskiej. Pelplin 1830 s.100

Niebawem ukażą się następne relacje o odkryciach, jako plon wędrówki z Iwoną, szlakami kultu świętego Jacka po jego misyjnym terytorium w Prusach.