Św. Jacek Patronem Ratownictwa Wodnego, taka propozycja zawarta jest w publikacji pt: Stan, perspektywy i rozwój ratownictwa kultury fizycznej i sportu w XXI wieku, Bydgoszcz 2013. Wydanie internetowe tutaj. My dodajemy jeszcze coś od siebie!

Wybór to słuszny  i potwierdzony argumentami zawartymi w dwóch artykułach tej publikacji. Pierwszy pt. „Święty Jacek Odrowąż - w poszukiwaniu wzorca osobowego edukacji ratowniczej w Polsce” Wojciecha Wiesnera z Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu, drugi pt. „Święty Jacek Odrowąż – życie, kult i związki z Ratownictwem Wodnym” ks. Dariusza Patera z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (Wydział Teologiczny).    
W pedagogice ratowniczej istnieje potrzeba wybrania patrona stawianego ratownikom jako wzór osobowy będący zarówno autorytetem moralnym jak i nosicielem wartości - taką postacią jest św. Jacek, twierdzi W. Wiesner.

Podstawą czci św. Jacka w Kościele w Polsce i na całym świecie była jego głęboka wiara, oddanie Bogu, humanitaryzm oraz służba człowiekowi. Czynił cuda związane z żywiołem wodnym i przywracaniem życia topielcom, poprzez te działania bliski jest posłannictwu współczesnych ratowników wodnych, którzy zmagając się z potężnymi siłami natury często też dokonują „cudu”. Wyciągają tonących, przywracają oddech nieprzytomnym, ratują mienie. Gotowi do niesienia pomocy bliźniemu w dzień  i w nocy, przez cały rok, potwierdzają, że człowiek w starciu z żywiołem może liczyć na drugiego człowieka. Św. Jacek żył przed wiekami, ale ratowników wodnych łączą z Jego postacią ponadczasowe wartości będące priorytetami w ich pracy, uważa ks. D. Pater.

Rodzaje cudów informują o wartościach jakimi się kierował się św. Jacek, a dzieło budowy zakonu misjonarzy w Polsce (Ordo Praedicatorum – dalej OP) dowodzi Jego zdolności kierowniczych i organizacyjnych, natomiast włączenie go w poczet świętych jest wystarczającą rekomendacja moralną patrona.

Ratownicy zrzeszeni w WOPR tworzą stowarzyszenie powołane do organizowania pomocy i ratowania zdrowia i życia człowieka znajdującego się w śmiertelnym niebezpieczeństwie na skutek wypadków w wodzie. Struktura tej organizacji, oraz przyjęte w niej reguły, procedury i szkolenia musza być niezawodne, dające niemal pewność, że ratowanie tonącego będzie skuteczne i nie zagrażające ratownikowi. Warto zwrócić uwagę na pewne podobieństwo pomiędzy ratownikami z WOPR a misjonarzami z OP. Św. Jacek stworzył w Polsce perfekcyjnie działającą organizację misjonarzy i posyłał ich w niebezpieczne miejsca dla „ratowania dusz ludzkich”. Były to misje m.in. do Prusów i Tatarów, w czasie których można było stracić swoje życie.
OP powołany w Polsce i nadzorowany przez św. Jacka  działał równie perfekcyjnie jak dzisiejszy WOPR.  Starał się być wszędzie tam, gdzie zachodziła potrzeba, miał sprawną organizacyjnie strukturę, prowadził szkolenia swoich członków i nauczał.  Poszukując dalszych cech wspólnych tych organizacji można popaść w nadinterpretację, niemniej niektórych nie da się pominąć jako rozszerzenie uzasadnienia jackowej opieki nad ratownikami wodnymi. Zarówno jackowego misjonarza z XIII w. jak i ratownika wodnego łączy także podobieństwo posiadanych cech: odpowiedzialności, poczucie powinności i obowiązkowości, odwagi, czynienie dobra, braterstwa z drugim człowiekiem, narażania własnego życia.
Jest jeszcze jeden silny argument, niezbyt uwypuklony w cytowanych pracach Wisnera i Patera, to w chwili podejmowania akcji ratunkowej zawierzenie ratownika wodnego wstawiennictwu św. Jacka. Jak skuteczne jest to wstawiennictwo mówią intencje portalowej grupy modlitewnej, liczne cuda - od najdawniejszych do współczesnych, wota dziękczynne w formie rozsianych po świecie dzieł sztuki, kaplic, ołtarzy i kościołów poświęconych św. Jackowi. Siła skuteczności zawarta jest w przesłaniu jakie otrzymał on od Matki Bożej: „Synu Jacku, raduj się, bo twoje modlitwy przyjemne są i mile przed obliczem Syna Mego, Zbawiciela wszystkich, i o cokolwiek prosić będziesz za pośrednictwem mego imienia, przeze mnie u Niego uzyskasz” (Salij).  Na sarkofagu św. Jacka w kościele św. Trójcy w Krakowie na jednej z tablic wyryto taki napis
Gdy wśród fal i burzy żeglarze w potrzasku.
Pośród sztormu krzykną: Pomóż święty Jacku!
Huk mórz się oddala, wiatry uciszają”
.

W zmaganiach żywiołem wodnym moc jackowego wstawiennictwa znali już więc nasi siedemnastowieczni przodkowie, skoro umieścili ten napis na jego grobie.

Krótka modlitwa: „Św. Jacku pomóż! ”– mogłaby i dzisiaj być właściwym zawołaniem ratownika przed rzuceniem się do wody na ratunek tonącemu.

Ratownicy Wodni, jeśli chcecie mieć za Patrona św. Jacka - musicie się z nim "oswoić".
O tym jak działa św. Jacek mówimy w wielu artykułach (świadectwach) na tym portalu, np. poczytajcie co napisał o nim Krzysztof Pałys OP. (tutaj)
Natomiast jak król Jan III Sobieski, pod Wiedniem, doświadczyl dzialania św. Jacka -  przeczytajcie (tutaj)
Jeżeli jesteście jeszcze nie gotowi na przyjęcie św. Jacka za Patrona pozostańcie przy św. Piotrze.

Fuertaventura 2015 z podziękowaniem Pani Bożenie Ptaś za nadesłanie linka do książki