Jak wielkie są Twoje dzieła, Panie. Jak głębokie są twoje myśli. (Ps.92)

Po Gdańsku chodziliśmy już drogami św. Jacka, o odkryciach pierwszej wyprawy czytaj tutaj. Teraz zapraszamy na targowisko

Bazylika św. Mikołaja ocalała z pożogi wojennej nie tknięta, jako jedyna świątynia w Gdańsku. Wszystko wokół zamieniło się w morze gruzów. Dokonał się cud ocalenia tego jednego kościoła. Dlaczego, ona? Można poszukać odpowiedzi. Legenda głosi, że imię św. Mikołaja było ocaleniem, bo ten był czczony przez bolszewików. Lecz, można powiedzieć inaczej, że to św. Jacek ocalił ten kościół, jako swój dom. Dlaczego ten?- Bo od tego miejsca św. Jacek rozpoczął swoją misję, która w XIII wieku ocaliła Polskę. Niezależnie w czyich rękach był Gdańsk, św. Jacek był tu przez setki lat czczony żarliwie. Istnienie tego kultu upamiętniają, vota  dziękczynne za otrzymane wstawiennictwo. Patrz artykuł tutaj. Można również powiedzieć, ze Opatrzność ochroniła ten kościół, aby w nim urodziło się dzieło wyzwalające Polskę z komunizmu w XX wieku - podobnie, jak dzieło będące przy imieniu św. Jacka ocaliło Polskę w okresie rozbicia dzielnicowego w XIII wieku.

Nam nikt nie zabroni dokonywać własnej interpretację historii, zwłaszcza tej, której jesteśmy świadkami. Któż dziś powie, że rewolucja w Polsce była również dziełem dominikańskim?- Nikt? Zbyt bliska jest perspektywa czasowa, aby to wyrazić, tym trudniejsza, że ukazują się w niej znane postacie przynależne do dokonań zarejestrowanych na przykład wokół kościoła św. Brygidy. Znamy ich twarze i dokonania. Historia współczesna na razie milczy o ludziach, którzy chodzili do św. Mikołaja. Nie nagrały ich ubeckie kamery, lecz to oni byli siłą intelektualną tej rewolucji. Tylko gdzieniegdzie we wspomnieniach starzejących się bohaterów tamtego czasu pojawia się wątek świadczący o opiece Dominikanów nad nimi. Łatwo zinterpretować, że tu w Gdańsku, uczyli się oni myślenia o wolności. Tam gdzie byli Dominikanie był i św. Jacek. Musiał się czymś zasłużyć ludziom ostatniej dekady minionego stulecia, bo i oni czcili go w Gdańsku w najróżniejszy sposób, jakby cześć oddając, a później nagle to płonące światło wolności zgasło - zgasło, kiedy wolność przyszła, więc nawet kaplicę tradycyjnie Jackową zamknięto.

Pozostawiając dalsze rozważania tego wątku specom od polityki historycznej. Spróbujmy podtrzymać ten płomień wolności i pójdźmy tam, gdzie kiedyś można było spotkać św. Jacka - idźmy na targowisko.

widok_hali

 Przechodniu. Jeśli pragniesz zbliżyć się do miejsca w którym bywał św. Jacek, idź na Halę Targową stojąca obok bazyliki św. Mikołaja. W podziemiach tego targowiska niedawno archeolodzy odkryli miejsce na którym św. Jacek odprawiał Mszę i głosił swoje słynne kazania. Idź jako turysta i zobacz jak z odległej historii wyłania się miejsce stworzone przez św. Jacka. A potem pójdź na modlitwę do bazyliki i klęknij na stopniach okratowanej i zabitej deskami  kaplicy, która niegdyś nosiła imię Apostoła Północy. Jeśli trafisz przed kaplicę nocą,  zobaczysz cień świętego ukazujący się na ścianie.Jest tutaj. Warto tu być.

 

 

kos_plan


W obszarze hali, przed rokiem 1190 powstał kościół pod wezwaniem św. Mikołaja. Była to budowla jednonawowa z trójdzielnym masywem zachodnim dł. 34,5 m i szer. 17,4. Kościół ten spłonął w październiku 1226 r. Podczas najazdu Prusów na Gdańsk.


kosciol_odbudowany

  W styczniu 1227 roku ruiny po pożarze otrzymał święty Jacek i odbudował świątynię w nowym kształcie, wokół niej wznosząc klasztor jako placówkę misyjną na Prusy. W tym miejscu, w późniejszych wiekach  powstało Targowisko. Zaś nowy kościół św. Mikołaja wybudowano obok i  do niego przeniósł się kult założyciela Zakonu synowie duchowi św. Jacka


tu_msze_odprawial_sw_jacek

 

  Z antresoli Hali Targowej, można spojrzeć na miejsce dawnego prezbiterium kościoła Jackowego, to tu gdzieś pomiędzy stalowymi filarami był ołtarz Wieczerzy Pańskiej, przy którym św. Jacek odprawiał Mszę i głosił Pomorzanom Słowo Boże. Kliknij na zdjęcie a powiększy się. Tu stojąc przy materialnych dowodach Jackowej pracy, poczuj przypływ "hiacyntoendorfin"

Współcześni bracia mają stronę internetową z historią kościoła św. Mikołaja tutaj, lecz nie dowiecie się z niej niczego o jego fundatorze. Może któryś z wielkich słuchaczy nauk dominikańskich, przypomni sobie o miejscu na którym Opatrzność obdarzyła go łaską politycznego życia i o świętym, któremu powierzał swoje tajemnice i sprawi, że św. Jacek wróci do powszechnej pamięci historycznej.Wszak bywało już kiedyś normalnie. O tym czytaj tutaj