Wrocław  był i jest jednym z najstarszych i najważniejszych miast w Polsce. W nim postanowił św. Jacek utworzyć klasztor dominikański drugi po krakowskim.

Miasto, a wcześniej gród, w  którym krzyżowały się dawne szlaki handlowe i przez które przebiegał dawny "szlak bursztynowy" zostało założone przed Xw. Jednak oficjalnie za początek istnienia miasta przyjmuje się rok 1000, w którym to roku ustanowione zostało na jego terenie biskupstwo rzymskokatolickie przyporządkowane arcybiskupstwu w Gnieźnie. Lokalizacja Wrocławia przy głównych szlakach handlowych blisko granicy z Czechami i Niemcami sprawiła, że już w tamtych czasach był on ważnym ośrodkiem administracyjnym i handlowym Śląska. Nic więc dziwnego, że pierwsi w Polsce Dominikanie ze św Jackiem na czele wybrali to miasto na swoją siedzibę i założyli tu jeden z pierwszych na ziemiach polskich dominikańskich klasztorów.  Do Wrocławia Bracia Dominikanie przybyli 17 IV 1226r. Miasto posiadało już wtedy prawa miejskie prawdopodobnie z nadania Henryka Brodatego. „Biali bracia” objęli w posiadanie przekazany im po augustianach z Sobótki kościół św Wojciecha i przystąpili do jego rozbudowy budując od wschodu późnoromańskie prezbiterium.

Pierwszym przeorem wrocławskiego klasztoru został najbliższy towarzysz św Jacka - bł. Czesław. Pochodził on tak jak św Jacek z możnego rodu Odrowążów i był krewnym, a może nawet bratem św Jacka. Losy bł Czesława zostały nieodłącznie związane z historią Wrocławia zarówno podczas Jego życia jak też i po śmierci. Jest on Patronem Wrocławia. Jak głosi legenda w cudowny sposób ocalił w 1241r miasto i jego mieszkańców przed nawałą mongolską i sprawił, że Tatarzy nie tylko odstąpili od oblężenia miasta ale w popłochu uciekli spod jego murów.
Oto opis tamtych wydarzeń zawarty w ciekawym artykule Juliusza Woźnego „Błogosławiony Czesław wrocławski pogromca Mongołów” który był zamieszczony w dolnośląskim czasopiśmie katolickim„Nowe Życie” w wydaniu z września 2004r.  Fragmenty artykułu zamieszczamy poniżej:

"Miasto płonęło opuszczone przez mieszkańców, którzy szukali schronienia w okolicznych lasach. Pożar wznieciła załoga wrocławskiego zamku, chcąc utrudnić oblężenie wrogowi, który nadchodził, poprzedzany mrożącymi krew w żyłach wieściami. W zamkowych murach schronił się między innymi dominikanin, brat Czesław. Do nadodrzańskiego grodu zbliżali się Mongołowie, o których krążyły wieści mrożące krew w żyłach. Paniczny strach przed straszliwymi wojownikami z Azji, kojarzonymi z jeźdźcami Apokalipsy, można porównać jedynie z naszym dzisiejszym lękiem przed atomową zagładą...." 

"Wróg nadchodził... Książę Henryk Pobożny, syn Henryka Brodatego i św. Jadwigi, do ostatniej chwili oczekiwał na sojuszników z Czech i Niemiec – liczył na solidarność chrześcijan w obliczu straszliwego wroga, o którym mówiono, że ma bezpośrednie związki z siłami piekielnymi. Dlatego zwlekał, poświęcił Wrocław, opatrzywszy jedynie zamek i wycofał się z wojskami pod Legnicę. Gdy zwątpił w pomoc, zdecydował się na walkę własnymi siłami, wspierany jedynie przez przybyłych na wezwanie rycerzy zakonnych – templariuszy i Krzyżaków – i poległ (patrz obraz Jana Matejki-tutaj) bohaterską śmiercią 9 kwietnia 1241 roku. Przerażeni obrońcy wrocławskiego zamku nadzieję mogli pokładać chyba tylko w cudzie i jak to zapisano w dawnych annałach, cud się wydarzył. Bowiem, to właśnie skromny brat Czesław ognistymi kulami, z nieba wymodlonymi, rozproszył i do ucieczki zmusił hordy tatarskie, które w roku 1241 obiegły miasto, jak głosi łacińska inskrypcja umieszczona w przedsionku kaplicy wzniesionej ku czci pobożnego zakonnika i mieszcząca jego doczesne szczątki."

Wdzięczność mieszkańców nie miała granic. Brat Czesław został uznany za męża opatrznościowego Wrocławia i otoczony czcią już za swojego życia.
Po Jego śmierci, która nastąpiła w niespełna rok po tym cudownym wydarzeniu nic się nie zmieniło, a pamięć o Nim i o Jego czynach i cudach nie zanikła. Jego grób w dominikańskim kościele św Wojciecha stał się miejscem pielgrzymek. 
Kult bł Czesława się wzmógł, kiedy w XVII i XVIII w znów Polsce i Europie zagroziła nawała ze wschodu, tym razem oprócz tatarskiej także turecka. Wkrótce po beatyfikacji bł Czesława, która miała miejsce w 1713r, przystąpiono do budowy w kościele św Wojciecha kaplicy z Jego grobem. Kliknij a zdjęcie powiększy się

08103314

 Dzięki licznym darczyńcom, wśród których oprócz mieszkańców Wrocławia były możne rody magnatów i szlachty, a nawet sam król Jan III Sobieski i Jego syn Jakub, uzyskała ona wspaniały barokowy wystrój, który mocno kontrastuje z surowym, gotyckim wnętrzem kościoła i swoim przepychem wyróżnia miejsce, w którym spoczywa bł Czesław. Mimo, że od jej konsekracji, która odbyła się 15 lipca 1730r upłynęło ponad 280 lat wnętrze kaplicy zachowało się w niezmienionym stanie do dnia dzisiejszego, co potwierdza, że bł Czesław nadal sprawuje opiekę nad miastem i kościołem. Bardzo ładnie wnętrze to opisuje  w swoim artykule, który cytowaliśmy wcześniej Pan Juliusz Woźniak: „Czesławową kaplicę wzniesiono w narożniku południowego ramienia transeptu i nawy kościoła św. Wojciecha. Wokół ołtarza, na którym spoczywa alabastrowa trumna Błogosławionego, grupują się wszystkie elementy wystroju kaplicy. Ma to kierować wzrok wiernych na sarkofag, na którego cokole przysiadły cztery aniołki dzierżące w rękach atrybuty Błogosławionego.
Płytę ołtarza dźwiga osiem marmurowych rzeźb. W narożach ustawiono cztery kariatydy (postacie kobiece) symbolizujące Cnoty Kardynalne – Męstwo, Roztropność i Wstrzemięźliwość. Między nimi znalazły się cztery symboliczne kompozycje rzeźbiarskie, które stanowią bardziej dokładną, indywidualną charakterystykę Błogosławionego. Tytuł każdej rzeźby określa łaciński napis na banderoli. Jako tępiciela występku określa zakonnika personifikacja siedmiu grzechów głównych, które bł. Czesław przezwyciężył. Przydomek "pogromca herezji" unaocznia pies z pochodnią w pysku (czyli zakon dominikański), który depcze dwugłową, a więc kłamliwą postać oznaczającą błędy innowierców. Obok spoczywa lew o przetrąconym kręgosłupie, deptany przez jagnię. Napis na banderoli, brzmi: Postrach Demonów. Czwarta rzeźba, podpisana Zwycięzca Śmierci, ukazuje kościotrupa owiniętego w całun.
Ściana południowa, będąca tłem dla sarkofagu, stanowi bogate architektoniczne obramienie dla posągów i płaskorzeźb, przedstawiających w sposób historyczny i symboliczny życie bł. Czesława. W środkowej części między kolumnami umieszczono wspomnianą już rzeźbę anioła, który przyklęknąwszy na jednym kolanie łamie półksiężyc z męską twarzą (zwycięstwo nad islamem). Wyżej widnieje płaskorzeźba wyobrażająca bł. Czesława ukazującego się zakonnicy. Tuż obok kolumn, zamykających kompozycyjnie tę część ściany, ustawiono pełnoplastyczne posągi Wiary i Nadziei, cnót, które tak ważną rolę odegrały w życiu Błogosławionego, szczególnie w momencie, gdy za pomocą żarliwej modlitwy ocalił miasto. Gesty i spojrzenia obu rzeźb kierują się ku figurze Patrona, umieszczonej na tle muszlowatej niszy i adorowanej przez dwa aniołki. Owa nisza przerywa gzyms najniższej, "ziemskiej" strefy kaplicy i częściowo zajmuje pole okna. Środkowe części bocznych pól wypełniają dwie złocone płaskorzeźby przedstawiające bunt Korhasa przeciw Mojżeszowi i jego strącenie w czeluść (przestroga dla innowierców) oraz nawrócenie księcia mongolskiego przez bł. Czesława. Potępienie tych, którzy uparcie trwają w błędach przeciwstawiono zbawieniu, które jest udziałem nawróconych. Pod płaskorzeźbami na wolutowych podstawach przysiadły parami aniołki, dzierżące atrybuty kapłaństwa i zakonu dominikańskiego, nad nimi umieszczono popiersia św. Tomasza z Akwinu i św. Piotra z Werony, wielkich świętych dominikańskich.
Ku ołtarzowi zwracają się cztery duże posągi umieszczone w narożach kaplicy. Są to Ecclesia (alegoria Kościoła) i Caritas (alegoria Miłosierdzia) od południa oraz św. Dominik i św. Jacek od północy. Ecclesia odziana jest w szaty papieskie, Caritas tuli do siebie pełnym miłości gestem troje dzieci. Co charakterystyczne, obok Caritas, przygarniającej dzieci, nawet te, które zbłądziły, na sąsiedniej ścianie widnieje wielki olejny obraz, ukazujący Błogosławionego chrzczącego mongolskiego księcia. Jak widać, dzięki miłosierdziu drogę do prawdziwej wiary mogą odnaleźć nawet "zagubione owce". Obok personifikacji Kościoła znajduje się świadectwo jego potęgi – obraz, na którym katolicki mnich wskrzesza utopione dziecko. Na elementach wspierających kopułę wymalowano 12 apostołów. Malowidła kopuły ukazują Chwałę niebieską bł. Czesława.
08103322Z kościelnego wnętrza do przedsionka kaplicy prowadzą dwa wejścia – od północy i od wschodu. Portal wschodni zawiera drzwi, zachodni – brązową tablicę, pojawiają się w nich męskie postacie symbolizujące cztery kontynenty, na których dominikanie prowadzili swą misję apostolską. Wspomniana tablica z brązu została wykonana przez Gottfrieda Schnelrada w roku 1742. Zawiera informację o życiu, dziejach beatyfikacji i budowy kaplicy bł. Czesława.
Architektura i wystrój kaplicy mają głosić chwałę Błogosławionego i zakonu dominikanów (postacie wielkich dominikanów – św. Jacka i św. Dominika, popiersia członków zakonu kaznodziejskiego na gzymsie), krzepić serca przerażonych ewentualną nawałą turecką, a z treściami tymi splata się wątek kontrreformacyjny. Trzeba tu dodać, że historia klasztoru dominikańskiego we Wrocławiu zawiera elementy dramatyczne, jak dokonywane przez protestantów napady i profanacje, zakazy głoszenia kazań w języku polskim, protesty niemieckojęzycznych zakonników przeciw zbytniej polonizacji klasztoru, ale też ciekawe przykłady koegzystencji ludzi różnych wyznań. Ponoć ewangelicy, podobnie zresztą jak katolicy, zbierali z otoczenia grobu Błogosławionego ziarna piasku, które miały być świetnym środkiem na bóle głowy..."

  08103319 08103323


Kult bł Czesława w Polsce jest nadal silny. Jest On uważany za opiekuna Śląska. W 1963r został oficjalnie uznany za Patrona Miasta Wrocławia.
W tym roku gdańscy Dominikanie podczas uroczystości towarzyszących obchodom Dominikańskiego Jarmarku przypomnieli  mieszkańcom Gdańska i licznym gościom, którzy przybyli w tym okresie do Gdańska, o dwóch pierwszych Polskich Dominikanach o św. Jacku i o Jego nieodłącznym towarzyszu bł Czesławie. Przez cały okres jarmarku w kościele św Mikołaja były wystawione relikwie rąk obu Dominikanów. Zostały one umieszczone w Kaplicy św Jacka przy przywiezionej z Krakowa figurce Matki Boskiej "Jackowej". W programie „Duszy Jarmarku” odbyła się także wystawa „Dominikańskie Korzenie Jarmarku” przybliżająca sylwetki obu wspaniałych mężów z rodu Odrowążów. O wystawie tej napisaliśmy na naszym portalu w artykułach tutaj i tutaj.
Interesujący artykuł Pana Juliusza Woźniaka, którego fragmenty cytujemy w naszym artykule w całości jest dostępny na stronie internetowej tutaj.

O życiu i działalności bł Czesława, który jest Patronem Miasta Wrocławia można znaleźć więcej informacji na naszym portalu tutaj.
Plan Wrocławia pokazujący układ architektoniczny miasta w drugiej połowie XIIIw tutaj
Strona internetowa pokazująca inne średniowieczne zabytki Wrocławia tutaj. 
Muzeum Miasta Wrocławia jest w trakcie realizacji projektu "Cyfrowa rekonstrukcja 1000-letniej historii Wrocławia zobacz.