A.D. +1280: Uzdrowienie śmiertelnie chorego młodzieńca
Wiesław, syn rycerza Bogusława i Magdaleny, zapadł na bardzo ostrą febrę tak, że lekarze zwątpili o jego życiu, a agonia się zaczęła.

Matka błagała:

"Święty Wicie i święty Jacku, pomóżcie memu synowi, który zmaga się ze śmiercią, a przywiozę go razem z hojną ofiarą do waszych grobów".

Po tej modlitwie młodzieniec natychmiast powiedział:

Matko najdroższa, chodźmy zaraz do kościoła Braci Kaznodziejów w Krakowie i podziękujmy Bigo za moje uzdrowienie oraz jego świętym błogosławionemu Witowi i błogosławionemu Jackowi, którzy byli dzisiaj przy mnie w niezwykłej jasności, jeden był w szatach biskupich, drugi miał na sobie habit Braci Kaznodziejów, i gdy konałem, powiedzieli mi:
"W Imię Jezusa Chrystusa uwalniamy ciebie od wszelkiej choroby, którą cierpiałeś; wstań, razem z matką przyjdź do naszych grobów i wypełnij śluby, które uczyniła za ciebie twoja matka".

Tak też się i stało.