Migawki
A.D. +1264: miejsce nieznane. Uwolnienie pewnej niewiasty, od szatanów i cudowne przywrócenie zdrowi
- Szczegóły
- Zbigniew Borkowski
- Nadrzędna kategoria: Nowiny
- Kategoria: Migawki
- Odsłony: 28404
A.D. +1264: Uwolnienie pewnej niewiasty od szatanów i cudowne przywrócenie zdrowia
W śmiertelnej chorobie niewiasta imieniem Świetosława czuje, że porwali ją szatani i prowadzą ciemnymi śliskimi drogami.
Nagle zaszedł im drogę mąż odziany w habit dominikanów i zapytał szatanów:
"Dokąd prowadzicie tę niewiastę?"
Odpowiedzieli:
"Dokąd nam polecono".
Na co Mąż Boży:
"Zostawcie ją, bo jest nasza".
Po tych słowach znikli.
Wtedy powiedział jej ów mąż:
"Jestem bratem Jackiem z zakonu Braci Kaznodziejów, którego prosiłaś o swoje uwolnienie. Dlatego w imię Jezusa Chrystusa wiedz, że jesteś uwolniona od szatanów i uzdrowiona od swojej choroby".
A.D. +1270: Kraków, przy grobie świętego Jacka. Natychmiastowe uleczenie całego ciała
- Szczegóły
- Zbigniew Borkowski
- Nadrzędna kategoria: Nowiny
- Kategoria: Migawki
- Odsłony: 23366
A.D. +1270: Kraków, Natychmiastowe uleczenie całego ciała
Rycerz imieniem Andrzej oślepł na jedno oko.
Wyrosło mu na źrenicy dzikie mięso wielkości włoskiego orzecha, które sprawiało straszny ból i bardzo szpeciło twarz.
Przyłożył chore oko do grobu świętego i poprosił:
"Święty Jacku, gdy jeszcze żyłeś na ziemi, kochałeś mnie jak syna, spojrzyj i teraz na mnie, uwolnij mnie o tej choroby i zwróć mi oko".
Natychmiast, gdy to wypowiedział odpadło dzikie mięso od oka, ukazała się zdrowa źrenica i odtąd widział doskonale.
2007 r. Legnica, Sanktuarium. Uwolnienie od złego ducha.
- Szczegóły
- Zbigniew Borkowski
- Nadrzędna kategoria: Nowiny
- Kategoria: Migawki
- Odsłony: 22763
Podajemy za miesięcznikiem "Listy" nr spec. 2007
Dwa lata temu, 12 czerwca, odbywała się w Sanktuarium uroczystość, na którą został zaproszony ksiądz pełniący posługę egzorcysty. Ponieważ miał wówczas pod szczególną opieką duchową człowieka, który wymagał codziennych egzorcyzmów, zabrał go ze sobą. Człowiek ten miał czekać w samochodzie pozostawionym w pobliżu naszego kościoła w czasie, gdy ów ksiądz będzie brał udział w uroczystości. W miarę zbliżania się do kościoła ksiądz odczuwał coraz większą obawę, czy szatan nie planuje jakiegoś podstępu, ponieważ jego współtowarzysz podróży był coraz bardziej niespokojny (doszło do ataku torsji). Ksiądz - jak potem napisał - „aktem bardzo silnej wiary" oddał pod opiekę św. Jacka tego człowieka i siebie, błagając o odstąpienie demona. Po modlitwie sytuacja zmieniła się diametralnie. Ostatecznie człowiek opętany wziął udział we Mszy św. i całej uroczystości, przyjął Komunię św., i szczęśliwie wrócili do domu, bez jakichkolwiek oznak działania złego ducha.
2004 r. Świadectwo z Sanktuarium w Legnicy. Uzdrowienie z choroby nowotworowej
- Szczegóły
- Zbigniew Borkowski
- Nadrzędna kategoria: Nowiny
- Kategoria: Migawki
- Odsłony: 22479
Podajemy za miesięcznikiem "Listy" wyd. spec. 2007. Oprac. Ks. Robert Kristman, proboszcz i kustosz Sanktuarium św. Jacka w Legnicy
Każdego roku, 8 sierpnia, w Sanktuarium rozpoczyna się nowenna przed uroczystością odpustu św. Jacka. W roku 2004 ofiarowano ją w intencji młodej dziewczyny cierpiącej na nowotwór kości. Była załamana, ponieważ lekarze w Polsce nie widzieli już szans na wyzdrowienie i proponowali amputację nogi. Przez dziewięć dni rodzina i wierni zgromadzeni na Nowennie prosili Boga za wstawiennictwem św. Jacka o pomoc dla niej. W dzień odpustu - 17 VIII - dziewczyna otrzymała wiadomość, że austriaccy lekarze widzą możliwość jej wyleczenia. Dziś dziewczyna cieszy się dobrym zdrowiem, podjęła nawet studia.
A.D. +1289: wieś Kamień. Uzdrowienie z febry i bólu serca
- Szczegóły
- Zbigniew Borkowski
- Nadrzędna kategoria: Nowiny
- Kategoria: Migawki
- Odsłony: 24903
A.D. +1289: Uwolnienie od bardzo wielkiego bólu serca
Przybysława, żona przyrodniego brata błogosławionego Jacka zapadła na bardzo ostra febrę połączoną z bólami serca tak, że zaniemówiła w agonii.
Nad ranem, gdy mąż jej i przyjaciele opłakiwali ją jako umarłą, stanął przy jej łóżku Św. Jacek i powiedział:
"Przybysławo, wierna służebnico Boża, ponieważ wzywałaś mnie w chwili konania, dlatego w imię Jezusa Chrystusa przywracam Ci dawne życie i zupełne zdrowie".
Po tych słowach znikł.
Wówczas Przybysława zaczęła wołać tych, którzy przy niej czuwali a teraz posnęli twardym snem:
"Wstawajcie! Wstawajcie! Czyż nie widzieliście Św. Jacka, dopiero był u mnie w habicie Braci Kaznodziejów ubrany w tunikę i szkaplerz, otoczony światłością i wyrwał mnie od śmierci i przywrócił zupełne zdrowie".