Wszyscy święci świętują w niebie". Radość w Panteonie Ślązaków. Wyobraźnia podpowiada taką scenę:
- Pan Gerard Cieślik i św. Jacek rozmawiają. Gerard, wielki sportowiec mówi:
- Ojcze Jacku, gratuluję. Dla mnie większym zaszczytem jest być za Tobą, niż przed Tobą.
- Ja również gratuluję Panu. Wystartowałem zza pleców peletonu, jazda była emocjonująca, dziękuję internautom, to ich zasługa.
Są na tym mitingu i Józef Kożdoń i srogi Karol Godula jest i św Jadwiga, jest cała dziesiątka.
Dzięki Plebiscytowi Ślązacy w niebie i na ziemi, połączyli się we wspaniałej, mądrej, a zarazem pouczającej zabawie, oczekując na Boże Narodzenie.
Po godzinie sukcesu, kiedy przewaga Jacka wynosiła już prawie 500 głosów, stan liczbowy Pana Gerarda wzrósł nagle o ok 2500 głosów w ciągu 2h. I taka dynamika wzrostu równie szybko ustała, jak niespodziewanie nastąpiła. Przesunięto Jacak na 2 pozycję w peletonie.Trochę trudno zinterpretować to zjawisko, podobno, jak napisał ktoś w komentarzach, pierwszy raz wystąpiło ono kilka dni temu, kiedy J. Kożdoń zbliżył się do G. Cieślika, wtedy jeszcz Jacek był daleko w tyle. Tym się nie przejmujamy, gołsujmy do 18.XII link tutaj
To jeszcze nie koniec Plebiscytu, św. Jacek da radę, napisano, że jest on jak "nieobliczalny tajfun" czytaj tutaj