Aventyn, jedno z siedmiu wzgórz na których Rzym zbudowano, można nazwać świętym wzgórzem Polaków. Z Aventynu do kraju wyszli, trzej święci, którzy nam wiarę przynieśli i jej z zapałem uczyli.
Pierwszy z Aventynu na swoją misję wyszedł św. Wojciech, po 989 roku wstąpił do klasztoru benedyktyńskiego św. Bonifacego i Aleksego na rzymskim Awentynie i z tego klasztoru wyruszył na Ziemie Piastowskie. Jego krew leży u fundamentów Kościoła i państwa. Po nim, wyszedł także od benedyktynów, św. Bruno z Kwerfurtu i udał się na misję do Prusów na pogranicze Litwy i Rusi i tam, około 1009 roku, poniósł śmierć męczeńską, wraz z 18 misjonarzami. Św. Bruno z Kwerfurtu wspomagał plany króla Bolesława Chrobrego, zachował się list do cesarza Henryka II, stanowiący próbę mediacji między cesarzem a Chrobrym. Obecnie kult jego odnajdujemy w Giżycku i Łomży. W 1222 św. Jacek Odrowąż w bazylice św. Sabiny został przyjęty do Zakonu Kaznodziejskiego i został Apostołem Północy.
Z perspektywy wieków nazwijmy Aventyn wzgórzem świętych, ważnych dla Polski. W dobie powszechnej turystyki i pielgrzymek do Rzymu, odkryjmy jeszcze raz Aventyn i promujmy go dla przyjeżdżających do Rzymu rodaków jako "Święte wzgórze Polaków", bowiem stąd wyszła nasza święta wiara.
Warto pojechać na Aventyn mimo, że nie leży on na głównych szlakach wycieczek po Rzymie. Nie tylko, aby zobaczyć miejsca skąd na misje do Polski wyruszyli wielcy nasi święci, polecam tu, również jeden z najpiękniejszych widoków na Watykan i Tybr. Tutaj u św. Sabiny, po obejrzeniu przepięknej kaplicy św. Jacka, można odpocząć na trawie w cieniu pomarańczowych drzew i ugasić pragnienie zimną wodą źródlaną. Polecam
Dalej zbieramy ciekawe Jackowe miejsca do przewodnika internetowego po Rzymie i Włoszech.