Drogi Portalu,
Kolekcjonerom i badaczom wizerunków św.Jacka przesyłam zdjęcie procesyjnej figury tego świętego z egzotycznych obszarów Filipin.Wykonano ją w iberyjsko-bizantyjskim stylu w 2011 roku dla Wielkiej Procesji Maryjnej.
Od XVI wieku obszar Dalekiego Wschodu miał silny związek z hiszpańskim i meksykańskim Kościołem, który do tej części świata wysyłał swoich misjonarzy, głównie Dominikanów i Jezuitów. To pod ich wpływem procesyjne figury wielkich świętych, tak jak w Hiszpanii czy w Meksyku przystrajano w nader ozdobne szaty.
Dla zilustrowania załączam zdjęcia z 2010 roku z obchodów święta Wincentego Fererjusza w Walencji, nader podniosłych uroczystości patrona tego hiszpańskiego miasta.(Tutaj)
Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć je
Jak poświadcza załączone zdjęcie z Filipin, tradycją tą objęto również figurę św.Jacka, zmieniając prostotę jego czarno-białego habitu na bogato zdobiony ornat. Moje zaciekawienie wzbudziła bardzo ozdobna, złota stuła na procesyjnych szatach świętego Hiacynta. Złoto w sztuce sakralnej symbolizuje najwyższą świętość, natomiast bogato zdobiona złota stuła przysługuje tylko najwyższym hierarchom Kościoła, bądź też tym świętym, którzy w służbie Kościołowi położyli wyjątkowe zasługi.
Przykład złotej stuły w ikonografii wielkich świętych znajdziemy w wizerunku świętego Piusa V na siedemnastowiecznym obrazie Lazzaro Baldi upamiętniającym wizję Piusa V przed bitwą i słynnym zwycięstwem pod Lepanto w 1571 roku.(patrz tutaj)
Rodzi się więc pytanie, dlaczego na Filipinach obdarzają figurę polskiego Dominikanina ze Śląska tak szczególną i bogatą symboliką, podczas gdy w jego własnym kraju ikonograficzny przekaz o nim utrwalił się w zupełnie innej, znacznie uboższej formie ??? Rozpowszechniany współcześnie w Polsce wizerunek św.Jacka jako piechura w sandałach, lub też świętego z pierogami, to wyraźne odniesienie do wielkiego zaangażowania tego świętego w społeczną rolę i działalność instytucji Kościoła.
Filipińska figura świętego Jacka każe przypuszczać, że wśród hiszpańskich Dominikanów prowadzących misje na Filipinach musiały istnieć cenne ikonograficzne tradycje mające silny związek z historycznym przekazem o tym polskim świętym.
Czyżby Hiszpanom udało się zachować głębszą wiedzę o zasługach świętego Jacintha z Polski niż nam Polakom? W tym przekonaniu może umacniać inne artystyczne dziełko, tekst o św.Hiacyncie pióra Miguela Cervantesa, napisany dla Dominikanów w Saragossie z okazji bardzo uroczyście obchodzonej pierwszej rocznicy kanonizacji św.Jacka. Filipiński autor przedstawionego tu zdjęcia procesyjnej figury św.Jacka, zatytułował je: "Hijo de San Jose, San Jacinto de Polonia" (Syn świętego Józefa, św.Jacek z Polski).
Użycie tego określenia świadczyłoby, że autorowi zdjęcia nie są obce słowa Matki Bożej skierowane do świętego Jacka w jego słynnej, uwiecznionej w sztuce wizji, w których Maryja nazywa go “synem" : Gaude, fili Hyacinthe, quia orationes tuae gratae sunt Filio meo et quidquid ab eo per me petieris impetrabis.
Niestety w Polsce nie odczytujemy poprawnie wielkiego znaczenia tych słów i ich wagi dla kultu św.Jacka !!!
A może ze świętym Jackiem jest tak jak z niedawno zmarłym we Włoszech wielkim artystą rzeźbiarzem Igorem Mitorajem? O jego wielkości. zasługach i geniuszu Polacy też nie muszą zbyt wiele wiedzieć. Jest natomiast w naszym kraju miejsce na kulturową miernotę, na zachwyt nad Zachodem i na rosnący brak szacunku dla własnych korzeni. O zgrozo, zbyt często brak szacunku i dla samych Polaków.
Z pozdrowieniami
Apolonia Halicka.