Nie od dziś powszechnie wiadomo,że podróże kształcą, poszerzają myślowe horyzonty i pogłębiają wiedzę o otaczającym nas świecie.
Wędrówki śladami św.Jacka też przynoszą wymierne korzyści dostarczając sporo nieznanych dotąd informacji i dowodów służących pogłębieniu wiedzy o samej postaci świętego, o znaczeniu i zasięgu jego kultu oraz o charakterze jego dominikańskiej działalności.
Dzieje św.Jacka to licząca 800 lat historia i globalny zasięg jego kultu, co sprawia, że jackowe ślady znaleźć możemy na krańcach świata.
Pierwszą widokówkę przesyłam z Europy, z królującej wśród znaczących dla Kościoła miast półwyspu iberyjskiego Sewilli. Przez stulecia to bogate miasto południowej Hiszpanii stanowiło centrum katolickich misji kierowanych do Ameryki Południowej.
W Sewilli przygotowywano misjonarzy do ich misyjnych trudów i dalekich wypraw na które wyruszali z leżącego w pobliżu Cadiz portu Santa Maria, aby dotrzeć z Dobrą Nowiną na krańce świata. Szczególną rolę w tych misjach odgrywali bracia kaznodzieje.
Wielu z nich wyruszając na trudne i niebezpieczne misje do Hondurasu, Venezueli, Argentyny,Ekwadoru,Peru czy Teksasu zabierało ze sobą wizerunki i figurki św.Jacinta.
Wielu hiszpańskich braci za przykładem Jacinta z Polski , stawało w obronie tubylców,broniło i troszczyło się o najuboższych i potępiało częste akty społecznej niesprawiedliwości.. Doskonałym przykładem takiej właśnie postawy był słynny dominikański brat Antonio de Montesinos, który w grudniu 1511 roku na podbitej przez Hiszpanów wyspie Hispaniola, stanął w obronie miejscowej ludności.
W swoim dramatycznym kazaniu w imieniu małego zgromadzenia braci św.Dominika, skierował do władz wyspy bardzo ostrą krytykę władz hiszpańskich (jednym z obecnych reprezentantów tej władzy był syn Krzysztofa Kolumba, admirał Diego Columbus) przedstawiając ich grzechy i przewinienia wobec tubylczej ludności Indian.
”Czemu ich tak prześladujecie i męczycie? Z jakiego nakazu i jakim prawem trzymacie Indian w tak okrutnych, nieludzkich warunkach, nie dając im pożywienia i nie dbając o nich w chorobie?”
Polaków odwiedzających Sewillę powinien zaciekawić fakt, iż przez historyczną część tego miasta przebiega
Calle de San Jacinto, ulica znana w dawnych dziejach tego miasta jako starodawny trakt królewski - Camino Real.
Przedłużeniem ulicy św.Jacka jest most królowej Izabelli II a dalej, po drugiej stronie rzeki leży ulica Krzysztofa Kolumba.
Ulica San Jacinto leży w zabytkowej dzielnicy Triana,gdzie w parafii Sw.Anny ufundowano klasztor i kościół pod wezwaniem świętego Jacka.
Katolicy Sewilli obdarzają to miejsce szczególnym sentymentem z racji na fakt, iż to w tym klasztorze ukrywano przed napoleońskimi wojskami nader cenną dla historii Sewilli figurę Matki Bożej Nadziei Nuestra Seniora de Esperanza.
Dodam, że jest też w Sewilli długa i szeroka ulica św.Jana Pawła II. Zastanawiającym jest fakt, że ulica św.Dominika w tym mieście ma o wiele mniej atrakcyjne położenie.
Z pozdrowieniami. Apolonia Halicka