Od pana Jacka Mirona otrzymaliśmy ciekawą korespondencję przypominającą osobę śwp. Ignacego Jeża - biskupa, który zmarł podczas pielgrzymki Ślązaków do Rzymu z okazji 750 rocznicy śmierci św. Jacka. Ciekawostką jest przypisanie do życiorysu biskupa różnych zdarzeń historycznych i dat kościelnego kalendarza oraz  układu gwiazd i planet. Czyli inaczej mówiąc "znaków na niebie i ziemi".

31 VII 1914, Radomyśl, diecezja tarnowska; świętego Ignacego z Loyoli; w przeddzień wybuchu I Wojny Światowej rodzi się Ignacy Ludwik Jeż, przyszły biskup i kardynał nominat.

 20 VI 1937, Katowice; biskup Stanisław Adamski udziela święceń kapłańskich księdzu Ignacemu Jeżowi i przydziela go do parafii Wniebowzięcia NMP w Hajdukach Wielkich (Chorzów Batory), gdzie proboszczował podówczas ks. Józef Czempiel (błogosławiony w gronie 108 Męczenników Polskich).

 19 (4) V 1942, Dachau; w niemieckim obozie koncentracyjnym umiera ksiądz Józef Czempiel, proboszcz z Hajduków Wielkich. Niewiele dni później, wracając z urlopu w Tyrolu, zatrzymuje się w tym mieście jego wikary ksiądz Ignacy Jeż, ale nie wie, iż jego przełożony zmarł w tutejszym obozie. Wiadomość o śmierci proboszcza dotrze do niego dopiero po powrocie na parafię.

 17 VIII 1942, Hajduki Wielkie/Chorzów; poniedziałek świętego Jacka; Aresztowanie księdza Ignacego Jeża przez Gestapo – był obserwowany odkąd odważył się odprawić mszę żałobną za swojego proboszcza księdza Józefa Czempiela zmarłego trzy miesiące wcześniej w Dachau. Ksiądz Jeż trafi jako więzień do tego samego niemieckiego obozu koncentracyjnego w Bawarii.

 29 IV 1945, Dachau, Bawaria; IV Niedziela po Zmartwychwstaniu Pańskim; wojska amerykańskie wkraczają do niemieckiego obozu koncentracyjnego – więźniowie odzyskują wolność, a wśród nich ksiądz Ignacy Jeż. Tego dnia w czytaniach mszalnych był i fragment Ewangelii Św. Jana z rozdziału 16, wiersze 5-14, a wśród nich: 'Lepiej dla was żebym odszedł, bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was, a jeśli odejdę, poślę Go do was. …. Wiele jeszcze mam wam powiedzieć, ale teraz znieść nie możecie. Lecz gdy przyjdzie ów Duch Prawdy, nauczy was wszelkiej prawdy.' Ksiądz Ignacy do końca życia dziękował Bogu za ten dzień. Szatanowi nie udało się zgasić ognia, który płonął w sercu tego kapłana.

 1946-1960, Katowice; ksiądz Ignacy Jeż pracuje jako katecheta i dyrektor tutejszego Gimnazjum Katolickiego im. Świętego Jacka. Nauczając i kierując szkołą pod takim wezwaniem i w takim miejscu przez 14 lat, nie można było nie oswoić się z osobą 'Lux ex Silesia'.

20 IV 1960, Watykan; środa w oktawie Zmartwychwstania; papież Jan XXIII mianuje księdza Ignacego Jeża biskupem pomocniczym w Gnieźnie i przydziela mu stolicę tytularną Alba Maritima w Dalmacji albo inaczej (współczesna nazwa) Biograd Na Moru, względnie spolszczając: Białogard Morski w Chorwacji.

 5 VI 1960, Gorzów Wielkopolski (prawa miejskie 2 VII 1257), katedra Wniebowzięcia NMP; W uroczystość Zesłania Ducha Świętego kardynał Stefan Wyszyński udziela sakry biskupiej księdzu Ignacemu Jeżowi. Biskup Ignacy jako swoje zawołanie obiera słowa Jezusa Chrystusa: 'Przyszedłem rzucić ogień' [… na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął'. Łk 12, 49a].

 28 VI 1972, Watykan; we wspomnienie świętego Ireneusza (='Mąż Pokoju') Ojca Kościoła i męczennika (+ AD 202, Lyon), papież Paweł VI mianuje biskupa Ignacego Jeża ordynariuszem nowo utworzonej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

 22 X 1972; Koszalin; w niedzielę i wigilię do świętego Ignacego Patriarchy Konstantynopola (+23 X AD 877) ingres biskupa Ignacego Jeża do katedry Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny. Mapa nieba gwiaździstego pokazuje, iż Nasza Matka Kościół Święty przyjęła tego dnia Ogień (imię Ignacy znaczy Ogień), reprezentowany na firmamencie przez Merkurego (na Wadze) – zaś źródło tego Ognia, Słońce, było w konstelacji Virgo na wschód od gwiazdy Kłos, dojrzałe ziarno zostało już wymłócone. Trzeba też pamiętać, iż do łacińskiego Patriarchy Konstantynopola, zgodnie z tradycją, należy Bazylika Świętego Piotra na Watykanie. Po 6 latach od koszalińskiego ingresu biskupa Ignacego, jego przyjaciel kardynał Karol Wojtyła zainauguruje (22 X 1978) swój pontyfikat w tej właśnie bazylice watykańskiej jako papież, Patriarcha Zachodu.

 1 VI 1991, Koszalin; pierwsza sobota miesiąca w oktawie Bożego Ciała i … Dzień Dziecka. W mariackiej katedrze papież Jan Paweł II w obecności biskupa Ignacego Jeża prowadzi, transmitowaną na cały świat, modlitwę różańcową. Tego dnia Wenus była z Polluksem (figura Parakleta w konstelacji Bliźniąt) a w Bramie Niebios (konstelacja Krab/Rak) Jowisz z Marsem jako Bliźniacy; Luna pod Tarczą Sobieskiego z Neptunem i Uranem oraz Saturnem w Koziorożcu -  konkludując: Dziewicza Matka była z '9', czyli kimś, kto jest pełen Ducha Świętego tak jak Ona i dlatego sumaryczna wartość znaków na firmamencie niebieskim wyniosła '15', czyli Jowisz ('5') z Ogniem (Merkury '1'), albo Saturn ('6'). Błogosławiony papież Jan Paweł II ze swym biskupem Ignacym i całym światem katolickim modlili się o paruzję Parakleta, którego na firmamencie niebieskim reprezentują Jowisz i Saturn. Jeśli weźmiemy pod uwagę, iż najsławniejszy święty Ignacy, Patriarcha Antiocheński (+AD107) był tym dzieckiem, które Pan Jezus osobiście podniósł i dał za wzór Apostołom, to zrozumiemy dlaczego cały Kościół prosił o Niego akurat w Dzień Dziecka. I modlił się o Niego akurat nad morzem w katedrze dawniejszego biskupa Alba Maritima,  bo przecież Ogień i Woda to atrybuty i Ducha Świętego i Parakleta. Obecność biskupa Jeża w tym akcie jest w pełni zrozumiałą, ponieważ w swym zawołaniu herbowym uczynił swoimi słowa naszego Pana Jezusa Chrystusa: 'Przyszedłem rzucić ogień'.

 16 X 2007, Watykan; wtorek; świętych Jadwigi Śląskiej i Małgorzaty Marii Alacoque; oktawa świętego Dionizego (Paryskiego) i błogosławionego Aarona arcybiskupa krakowskiego; wigilia do świętego Ignacego Antiocheńskiego; 29 rocznica wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża.

W sposób nagły umiera emerytowany biskup Ignacy Jeż, który uczestniczył w pielgrzymce Ślązaków do Italii z okazji 750 lecia śmierci świętego Jacka Odrowąża. Choć sam „przyszywany” Ślązak, zżył się od swego dzieciństwa z tą ziemią i jej patronem Lux ex Silesia, to jednak w ostatnią w swym życiu podróż do Rzymu wyruszył znad Bałtyku. Biskup Ignacy dopełnił powołania swego życia, które zawarł w swym herbie: 'Przyszedłem ogień rzucić'. I rzucił go w samym sercu Kościoła rzymskiego jako 'Iskrę wychodzącą z Polski' [nr 1732, Dzienniczek świętej Faustyny]– blisko już czas, kiedy rozpali się z niej Ogień Parakleta. Swoją śmiercią uwielbił Boga, aby wypełniły się słowa Pisma Świętego [Mt 15, 15]: 'Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu.' Oto dlaczego biskup morski 'Ogień' Jeż wyzionął ducha akurat w Wiecznym Mieście, do którego przybył, aby uczcić Lux ex Silesia w wigilię do Świętego Ognia z Antiochii. Znaki na niebie gwiaździstym z dnia 16 października owego roku nie pozostawiają żadnych wątpliwości interpretacyjnych: Luna była z Jowiszem w konstelacji Wężownika, Słońce dokładnie prażyło ziarno w Kłosie (w konstelacji Virgo), Wenus zaś weszła w ścisłą koniunkcję z Saturnem w Lwie (z pokolenia Judy) – krótko mówiąc: Dziewicza Oblubienica i Matka ('2' '13') była w parze z Parakletem ('5' '6') Ogniem (Merkury '1'), który płonął u stóp gwiezdnej Panny.

Istotnym znakiem na ziemi było też samo miejsce śmierci biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego: zmarł po przewiezieniu do rzymskiej Polikliniki Gemelli położonej na Monte Mario. Bierze ona nazwę od franciszkanina Agostino Gemelli, założyciela katolickiego Uniwersytetu Najświętszego Serca w Mediolanie. W ramach wydziału medycyny tegoż uniwersytetu powstał ten właśnie szpital w Rzymie (1964). Agostino Gemelli po polsku to 'Augustyn Bliźniak'. Najsławniejszy święty Augustyn, biskup Hippony, posiadał pełnię kapłaństwa i jako 'Alter Christi' był 'Bliźniakem' Pana Jezusa. Zarazem jednak, ze względu na koleje swego życia, jest on figurą Wielkiego Nawróconego, którego Matka Nasza Kościół Święty rodzi teraz dla odnowienia wszystkiego, Kościoła i świata. To jest Paraklet, ktoś, kto nosi w sobie pełnię Ducha Świętego, kto posiada ten Ogień, który Pan Jezus pragnął rzucić na ziemię. Biskup Ignacy Jeż zostawił Go na Górze Marii (Monte Mario) w Rzymie, bo jest to Ogień Mariacki.

Mając na uwadze, iż do łacińskiego Patriarchy Antiochii i Całego Wschodu należy rzymska Bazylika Matki Bożej Większej, więc trzeba się spodziewać, iż Ogień obiecany przez Pana Jezusa i wieszczony przez biskupa Ignacego w wigilię do świętego Ignacego Antiocheńskiego rozpali się w pełni w mariackim Kościele odnowionym przez Parakleta.

 17 X 2007, Watykan; świętego Ignacego Antiocheńskiego; papież Benedykt XVI podczas środowej audiencji generalnej wspomniał zmarłego biskupa Ignacego Jeża i wyjawił, iż zamierzał ogłosić go kardynałem na konsystorzu w dniu 24 XI 2007 - stąd w Polsce zaczęto go nazywać kardynałem-nominatem, lub po prostu kardynał Ignacy Jeż. Może kiedyś ktoś zdoła wyśledzić, jaki to kościół rzymski miałby mu przypaść w tytule?

 23 X 2007, Kołobrzeg; świętego Ignacego Patriarchy Konstantynopola. Pierwszego dnia po 35 rocznicy ingresu do katedry Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Koszalinie złożono ciało biskupa Ignacego Ludwika Jeża do grobu w krypcie kołobrzeskiej konkatedry Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Od Niepokalanego Poczęcia do Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny – tak można by najkrócej scharakteryzować posługę księdza Ignacego Jeża jako biskupa dwoistej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i kapłana-strażnika Chrystusowego 'Ognia'.

Wniebowzięcie Najświętszej Dziewicy celebruje się uroczyście 15 sierpnia. Tego samego dnia AD1257 Boska Matka zabrała świętego Jacka do siebie – 'Lux ex Silesia-Światło ze Śląska' znalazło się w niebie. W rozpoczętym już 751 roku po wzięciu do nieba samego Jacka, Najświętsza przyjęła do siebie także drugi 'Ogień ze Śląska' w osobie biskupa Ignacego. W dniu jego pogrzebu Merkury ('1') reprezentujący 'Ogień' akurat wszedł w złączenie dolne ze Słońcem w konstelacji Virgo (Panna) i nie był widoczny, tak jak ciało biskupa złożone w krypcie.

Opracowanie nadesłał Pan Jacek Miron jako załącznik do tego miłego listu

Cyt... portal jacek.iq zawiera mnóstwo tematów do rozwinięcia. Ostatnio zaintrygowała mnie postać biskupa Ignacego Jeża, który zmarł nagle podczas pielgrzymki Ślązaków do Rzymu na 750-lecie św. Jacka. Wyniki wstępnej kwerendy ogólnodostępnych źródeł przesyłam w załączniku.
Osobiście zetknąłem się z tym zacnym kapłanem na trasie pielgrzymki na Jasną Górę ponad 40 lat temu. Mam wrażenie, iż był on tym biskupem, który pieszo prowadził swoje owieczki znad morza do tronu Królowej Polski.  

Serdecznie pozdrawiam z Bogiem, Ojcem i Matką!

Jacek Miron

dziękuję Panu Jackowi