Pierogi rozdawane na ulicach miast, ratowały życie w czasie głodu. Św. Jacek nauczając o Bogu był wrażliwy na niedolę ludzką. Głodnym rozdawał pierogi. Słowem Bożym karmił dusze a pierogami ciało. Pierogi są symbolem naszego chleba powszedniego. Były bowiem chlebem średniowiecza a nazywano je tu i ówdzie plackami.
Zaś wspomnienie o tym dotarło do naszych czasów w dziecięcej wierszowance, w której pomylenie spotkało się z poplątaniem.
"Jacek- placek na oleju! Matka krzyczy: "Stój złodzieju!"- każdy Jacek zna ten wierszyk od urodzenia, bo dzieciaki za nim tak krzyczały w piaskownicy i na podwórku. "Jacek placek" wszak tak dokuczano wszystkim Jackom.
Aż trudno sobie to wyobrazić, a jednak poprzez legendę ludową ma ta przezywanka związek z osobą św. Jacka, zapisaną również wyżej w miraculach - o tym jak karmił on głodnych - pierogami. Od tych to pierogów przylgnął do niego przydomek św. Jacek z Pierogami i z dawnych lat, różne przepisy na pierogi Jackowe, znane są na Śląsku.
My tak interpretujemy genezę tej "przezywanki". Pierogi dawniej były nazywane również plackami i musiały być smażone na oleju a proste zrymowanie z imieniem Jackowym dało dzwięczny rytm.
Zobaczmy taki obrazek: Maluch podkrada mamie smaczne placki i ucieka, a ona tym poirytowaną, krzyczy za nim z miłością w głosie - Jacek Placek........ Ot, taka mała drobina w skanowaniu historii.Cud z pierogami św. Jacka opisał dla wnuczki Pan Edward Stokłosa (czytaj tutaj )
A co tam, my też sobie krzyknijmy "Święty Jacku Placku z Pierogami, módl się za nami" ! Taką interprerację przyjmuje również siostra Aleksandra patrz art. w odróżnieniu od tych, którzy łączą pierogi jackowe z cudem podniesienia zboża w Kościelcu