Mija 10 lat od publikacji artykułu pt. "Dwaj bracia od św. Jacka" ma on ponad 6500 odsłon i informuje m.in. o tym, że droga do kapłaństwa bohaterów tego artykułu zaczęła się w Leszczynach k/Kielc. Przybywam tutaj dość przypadkowo i odkrywam jeszcze inne  znaczenie Leszczyn  dla hagiografii świętego. Odnajduję go tutaj jako rycerza, obrońcę wiary i patrona stających w jej obronie.  O rycerstwie Jackowym w kategoriach duchowych pisaliśmy już wcześniej czytaj  tutaj . Z internetu zniknęła strona Pana Jerzego Snopka, który napisał nam o św. Jacku w Leszczynach. Po pobycie tutaj postanowiłem dokonać aktoalizacji i udokumentować miejsce zdjęciami.

1kosciol

W Leszczynach uczynił św. Jacek kilka znaczących cudów o charakterze "militarnym." które umacniały ducha wiary i patriotyzmu w narodzie.
Depozytariuszem tych cudów jest historia parafii i  kościoła pw. św Jacka.  Życiorys patrona opisuje ilustrowana strona internetowa parafii w Leszczynach ( czytaj tutaj) . podejmuję się ją uzupełnić spoglądając przez pryzmat Jackowych zmagań w obronie wiary. Warto pokazać św. Jacka z Leszczyn na tle wydarzeń historycznych i miejscowej tradycji ludowej, niosącej przez wieki pamięć o świętym jako bohaterze. Dla lepszego poznania wprowadzam cztery nowe wątki: osobę Wincentego z Kielczy, uroczysko Turki pod Cedzyną, święto konsekracji świątyni, obronę kościoła w znaczeniu budynku i w znaczeniu wiary i dokonajmy współczesnej ich interpretacji na tle znanych wydarzeń historycznych.

O Tym, że Jacek Odrowąż zwędrował do  Leszczyn i ocalił je przed Tatarami.

Dla Boga i św. Jacka Wyznawcy wzniesiono tu świątynie w 1600 roku, oznajmia kamienna tablica znajdująca  się w kościele ( 97). Chyba jet to pierwszy kościół , wśród licznych w kraju i na świecie zadedykowany św. Jackowi.
Cóż szczególnego mógł  robić Jacek w małej wiosce odległej  o dwie godziny spacerem  od Kielc i czym sobie zasłużył na pamięć w sercu Gór Świętokrzyskich?
Mówi się, że zatrzymywał się tutaj w drodze do Krakowa. Mogło być tak, ponieważ Leszczyny znajdowały się w obrębie dóbr Odrowążów, wielkiego rodu do którego Jacek należał i są na drodze z Sandomierza do Kielc a w Sandomierzu Jacek założył klasztor i tam przebywał (o tym tutaj} . Mogło być również i tak, że głównym powodem obecności w Leszczynach była praca nad żywotem świętego Stanisława ze Szczepanowa, na potrzeby jego przyszłej kanonizacji. Wiadomo nam jest, że żywot ten napisał Wincenty z Kielczy (Kielc). Pamiątką jego pobytu jest tablica w murach katedry kieleckiej. Wincenty był wybitnym człowiekiem, uczniem i przyjacielem Jacka. Z jego rąk otrzymał habit zakonny (1235). Musiał być bardzo blisko Jacka skoro powierzono mu sprowadzenie z Modeny w Italii ciała biskupa Iwo Odrowąża wujka Jacka, zmarłego w drodze do Rzymu. Po śmierci Jacka w 1257 roku, Wincenty spowiadał przy jego grobie uznając moc wstawiennictwa Jackowego w przemianie dusz. On też założył pierwsze "Biuro Cudów Jackowych" przy konwencie dominikańskim w Krakowie. Są więc argumenty za tym, że ci dwaj mogli spotykać się właśnie w Leszczynach. Tu zapewne stał dwór zapewniający warunki do pracy umysłowej lepsze niż w Krakowie i Kielcach. Tym mocniej zapadała w pamięci leszczynian obecność Jacka u nich,  im głośniej docierały tu wieści o cudach dokonywanych przez ich gościa. Zwłaszcza epicka opowieść o tym jak Jacek uratował Najświętszy Sakrament i Maryję przed zbezczeszczeniem przez Tatarów podczas oblężenia  Kijowa (opis bitwy w 1240). Spalili oni wówczas miasto a mieszkańców w pień wycięli. Na pamiątkę tej eskapady otrzymał w ikonografii dwa atrybuty Monstrancję - symbol Chrystusa i posążek Matki Bożej  z Dzieciątkiem - niesione w rękach.
Podczas wojen tatarsko-polskich około 1288 roku  Tatarzy przedarli się aż do Gór Świętokrzyskich. Jeden z oddziałów zaległ na noc pod Leszczynami niedaleko dzisiejszej Cedzyny, aby uderzyć za dnia na wioskę. Mieszkańcy widząc wojowników z piekła rodem modlili się w przerażeniu o pomoc do Jacka - cudotwórcy radzącego sobie z Tatarami. Rankiem po rabusiach szykujących się do mordów odnaleziono tylko ślady obozowiska, z jakiegoś powodu uszli. Ocalenie wioski przypisywano Jackowi. Miejsce koczowiska nazwano Tatary. Do dziś w pamięci lokalnej przetrwała nazwa uroczysko Turki, gdyż w późniejszych wiekach Jacek skutecznie wspomagał również walczących z Turkami,  którzy kojarzeni byli jako spadkobiercy Tatarów. Wydarzenie trwało w pamięci ludzkiej przez wieki bo kult św. Jacka, tak dawniej, jak i dziś jest tutaj bardzo żywy. Droga z kościoła do uroczyska jest dziś ulicą św. Jacka i zapewne od wieków tak była nazywana. Kościół postawiono na wzgórzu jako votum dziękczynne po kanonizacji św. Jacka, aby służył ludowi jako sanktuarium. Ten cud wstawienniczy pamiętany był przez pokolenia, aż do ponownego przybycia wojowników z piekła rodem na te ziemie.

O związkach podkieleckiej wioski z Chocimiem,  Watykanem i królami  ( przeczytasz o tym  również tutaj)

Zadedykowanie kościoła  św. Jackowi Wyznawcy,  radzącemu sobie z Tatarami w Leszczynach  było dodatkowym podkreśleniem opieki św. Jacka nad krajem i regionem. Przynosiło więc owoce nie tylko dla leszczyńskiej parafii.  Na arenę zmagań bitewnych na wschodnich granicach królestwa w XVI i XVII wieku w miejsce Mongołów zwanych w XIII wieku Tatarami stanęli Turcy ich spadkobiercy. Królem Polski był wówczas Zygmunt III Waza walczący w obronie chrześcijaństwa z Imperium Osmańskim a właściwe z Tatarami najeżdżającymi Rzeczpospolitą  a (czytaj wojna polsko - turecka 1620-21) . Św. Jacek znany był królowi jeszcze przed tą wojną, gdyż już w 1584 roku Zygmunt III napisał list postulacyjny do papieża Sykstusa V  z prośbą o kanonizację św. Jacka widząc w nim obrońcę wiary. Za zwycięstwo pod Smoleńskiem nad Rosjanami (1611) ufundował św. Jackowi  relikwiarz w 1612 r.  Niebawem w 1621 roku doszło do bitwy z innym wrogiem z Turkami pod Chocimiem.  Po tej zwycięskiej bitwie,  papież Grzegorz XV wydał dwie bulle, w których tłumaczy wielkość wiktorii chocimskiej dla chrześcijaństwa. Sukcesy bitewne króla, świadka orędownictwa św. Jacka na polu walki, stały się więc bardzo znane w królestwie. Biskup krakowski bp. Tomasz Oborskie pamiętając historię z XIII wieku, nie przypadkowo więc wybrał  Leszczyny na świętowanie tego zwycięstwa, dedykując kościół św. Jackowi. Nakazał  również uroczyste obchody rocznicy konsekracji kościoła w pierwszą niedzielę po pierwszej wiktorii chocimskiej (1621r.) a na znak obecności św. Jacka i podtrzymania siły bożego oddziaływania w tym miejscy zamurował w ołtarzu relikwie świętego.(97) Kościół leszczyński stawał się w tym momencie historii  sanktuarium św. Jacka Wyznawcy  a my dodajmy Obrońcy. Jednakże w Leszczynach jak i w kraju ten drugi tytuł się nie utrzymał w kulcie. Nadszedł czas potopu i zaborów,  nasi wrogowie skutecznie wypierali bohaterów narodowych ze świadomości Polaków, także tych boskich . Mimo to,  mieszkańcy Leszczyn pamiętali kto nad nimi czuwa.

Zanim zapomniano o św. Jacku jako Obrońcy, orędował on w zmaganiach z Turkami pod Wiedniem.  czytaj o tym tutaj. Król Jan III Sobieski i święty Jacek stanęli razem w obronie chrześcijańskiej Europy i pobili Turków w bitwie zwanej Wiktorią Wiedeńską (1683). Z wdzięczności wystąpił Jan III Sobieski do papieża, aby ten uczynił św. Jacka głównym Patronem Królestwa, co też się i stało.  Król Jana III Sobieski przypisywał zwycięstwo wstawiennictwu św. Jacka i napisał o tym w suplice do papieża, zwracając się o przyznanie św. Jackowi tytułu głównego  patrona Polski.  W wystąpieniu podkreślił, że udając się na wojnę wzywał go i obrał sobie za jednego ze swoich obrońców.(  ). tak więc za tytułem Obrońcy Wiary przyznawanym królowi stał św. Jacek. (z treścią listu można zapoznać się w poz 56)

W Potopie Szwedzkim i podczas I Wojny Światowej

ocalenie kosciolaW międzyczasie  w Leszczynach  potrzebowano ponownie jego pomocy. Podczas potopu szwedzkiego(1655–1660). wróg dotarł pod wioskę i  bombardował kościół,  mieszkańcy modlili się o ocalenie za wstawiennictwem św.Jacka. Kule armatnie wstrzeliwane przez żołnierzy szwedzkich odbijały się od ścian kościoła nie burząc ich. Według zeznań świadków w ten sposób św. Jacek bronił swojej świątyni.
Również w podobny sposób ocalił świątynię i wieś podczas I wojny światowej (1915-1916). Pod Leszczynami doszło do bitwy pomiędzy wojskami austriackimi a rosyjskimi bombardowano kościół a w okolicach kościelnego cmentarza  stoczono walkę na bagnety. Mieszkańcy wzywali na pomoc św. Jacka i jako skuteczny święty nie zawiódł. Nikt z Leszczynian nie zginął, nie zniszczono żadnego domu, ani kościoła. Na murach kościoła widziano w płaszczu zakonnym św. Jacka osłaniającego świątynię przed pociskami.  Wydarzenie to opisano w aktach parafii (czytaj str. 21 i 22 patrz poz 97) . Polichromia znajdująca się na suficie kościoła obrazuje to wydarzenie. Jako wotum dziękczynne dla świętego mieszkańcy usypali przed kościołem kopiec na którym obecnie stoi figura Matki Bożej. kopiec

Dziś w Leszczynach

Zanika w Leszczynach kult św. Jacka Obrońcy, współczesną treść nie wiedzieć dlaczego,  nadaje kultowi Elżbieta Wiater. We wstępie do książki pt: "Św. Jacek . Zycie i cuda" napisała,..że dziś w Leszczynach jest ceniony jako opiekun mężczyzn szukających dobrej żony. Czyżby znalazł sobie mniej ryzykowne zajęcie? Nie wierzę, że konkuruje tu ze św. Walentym, może "opuścił chwilowo" Leszczyny i jest  teraz ponownie we Lwowie lub Kijowie, gdzie już dawniej odnosił sukcesy i gdzie trwa wojna z Rosjanami, równie okrutnymi jak Tatarzy z XIII wieku .
Polichromie na sklepieniu kościoła dokumentują  sceny z życia św. |Jacka i jego cuda. Z żalem należy stwierdzić, że mimo obecności relikwii Jackowych nie prowadzi się rejestru cudów, odnotowując w książeczce wydanej na Jubileusz 400 lecia Parafii  jedynie te o znaczeniu "militarnym". W oddzielnym artykule publikujemy zdjęcia pamiątek po św. Jacku znajdujących się w kościele.
Jest tutaj jeszcze jedno miejsce, które należy kojarzyć z pamięcią o świętym - pobliska wieś Wola Jachowa, kiedyś nosiła nazwę Wola Jackowa - zapewne na jego cześć. O problemach  z imieniem Jacka.Czytaj tutaj

Dwaj bracia od św. Jacka z Leszczyn

W długoletniej historii tego miejsca skuteczność wstawiennictw Jackowego potwierdza nieustająca i trwała pobożność mieszkańców Leszczyn. To oni przez wieki dawali świadectwo opieki świętego nad  parafią. 
Dla nas ważny jest jeszcze jeden dowód współczesnego działania sw. Jacka z Leszczyn, otóż w kościele tym sakramenty święte przyjęli Ryszard i Edward Bugajscy i do pracy duszpasterskiej porwał ich św. Jacek. Zostali kapłanami którym opatrzność Boża powierzyła funkcję proboszczów i opiekunów kościołów pw. św. Jacka : ks. Ryszardowi w Straszynie a ks. Edwardowi w Pogorzeliskach

Czytaj o tym tutaj

O odpustach św. Jacka napisali do nas w 2013 roku Kasia i Radek

 Przeczytajcie również artykuł o dwóch braciach od św. Jacka (tutaj)